Cześć :-) Chciałabym was przeprosić za to, że bardzo długo nic nie dodawałam. W sumie trochę się zniechęciłam brakiem komentarzy, ale przeszkody też były dość naturalne. Ostatnio w moim życiu zabrakło trochę czasu na pisanie tego opowiadania, ale obiecuję, że teraz wracam z całym impetem i będę dodawać rozdziały jak szalona :-) Mam też nadzieję, że jednak od czasu do czasu zostawicie tu jakiś komentarz, bo chętnie poznam waszą opinię i jakieś wskazówki. Chciałabym jak najbardziej was zainteresować, więc jak będziecie mieli jakieś uwagi to proszę żebyście po prostu napisali je w komentarzach. Z góry dziękuję i zapraszam do przeczytania nowego rozdziału. Mam nadzieję, że wam się spodoba :-)
Zadu_Fana :-*
Nie powiem coraz ciężej mi każdego dnia. Przyjechała do mnie moja ukochana siostrzyczka i to daje mi powera, ale na planie spędzam bardzo dużo czasu, a w każdej wolnej chwili wpadam do Liama pomóc mu z przygotowaniem piosenki na casting. Chłopak jest naprawdę niesamowity i nie mogę uwierzyć w fakt, że wcześniej tak szybko odpadł z programu. Chciałabym teraz go uchronić przed tym całym zamieszaniem. Dodatkowo Liam bardzo się zaparł i powiedział, że teraz dopnie swego. Jestem z niego dumna.
- Jewel co robisz? - wybrałam numer siostry i do niej zatelefonowałam.
- A co ja mogę robić. Siedzę w hotelu i czekam, aż zwleczesz swoje dupsko do mnie.
- Mam pomysł. Może skorzystamy z okazji i zrobimy Liamowi niespodziankę? - zapytałam z entuzjazmem w głosie.
- Tylko przyjedź tutaj po mnie, bo na piechotę łazić nie będę
- Ok to co ja za jakąś godzinkę będę pod hotelem.
- dobra już się szykuję.
Szybko poszłam do garderoby, przebrałam się ze stroju w moje ubrania. Miałam już wychodzić, gdy przyszedł do mnie mój manager:
- Em jest sprawa - zaczął.
- Tak?
- mam propozycję, żebyś wystąpiła w X factor w tej edycji w roli Jury. Co Ty na to? - Nie musiałam długo się zastanawiać. Odpowiedziałam od razu.
- Ale jesteś tego pewna - dopytywał się Deni
- Tak jestem pewna na 100 %
- A co na to Liam?
- Myślę, że się z tym pogodzi. Jakoś to przeżyje.
Pożegnałam się z Denim i popędziłam po Martę. Zeszła wkurzona jak nigdy i wpakowała się do mojego samochodu.
- Jak jeszcze jeden frajer nazwie mnie em to dostanie w ryj. Obiecuje - powiedziała Marta.
- Wiem też mam już tego dośc. Jutro chyba zmienię hotel jak chcesz a poza tym już niedługo zaczyna się trasa koncertowa więc na planie też będę występować w roli gościa.
- No fakt za niedługo wracamy do USA. W końcu - ucieszyła się moja siostra. Pod domem Liama panował taki spokój, że od razu zapragnęłam zostać tu na stałe, ale niestety to nierealne. W ogrodzie była Karen, mama Liama.
- Cześć dziewczyny - przywitała nas. - Marta ależ Ty urosła. Czym Cię karmili drożdżami?
- Dzień dobry, prze pani - przywitała się.
- Nie mów do mnie na pani. Jestem albo Karen, albo ciocia.
- Dobrze ciociu - zaśmiała się.
- Liam jest w kuchni i chyba czeka na Ciebie Em, ale o Marcie nic nie wspominał.
- Marta przyjechała dopiero co więc chcemy zrobić mu małą niespodziankę.
W tej chwili z domu na werandę wyszedł Liam i na widok mnie i mojej siostry od razu się rozpromienił.
- Marta co Ty tu robisz - podbiegł do nas i wziął ją w ramiona.
- A ja to już się nie liczę? - zapytałam
- Jasne też się liczysz - podszedł i pocałował mnie w policzek na powitanie - Ale Ciebie ostatnio widuję codziennie.
- Co upierdzieliła się, że przygotuję cię do castingu? - zapytała Marta
- Dokładnie tak. jak ty z nią wytrzymujesz. Ona jest strasznie wymagająca.
- To źle, że chcę ci pomóc. Chcę żebyś miał pewne miejsce w programie. Skoro już musisz tam iść.
-Nie muszę ale chcę. Widziałem na Internecie, że będziesz siedzieć w jury dlatego rezygnuję z programu - powiedział poważnie. Kierując się w stronę werandy.
- Wiedziałam, że tak będzie - powiedziała Jewel.
- Ja też wiedziałam, dlatego odrzuciłam tą propozycję, a Ty wierz dalej tabloidom a na pewno daleko dojdziesz.
- Nie będziesz siedzieć w jury.
- Jasne że nie głuptasie - powiedziałam z uśmiechem.
- W takim razie trzymajcie za mnie kciuki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz